Szwedzkie stowarzyszenie handlowe BOS sprzeciwiło się rządowej propozycji wprowadzenia opłaty od wszystkich zakładów na wyścigi konne, aby pomóc w finansowaniu branży.
BOS opowiedział się za zaleceniem szwedzkiego badania rynku, aby opłata była niepotrzebna, twierdząc, że „nie ma powodu” do jej wprowadzenia.
Zwolennicy podatku stwierdzili, że może on opierać się na odsetku obrotów operatorów, przy czym 5% z każdych 100 SEK jest omawianych jako opcja dla wszystkich licencjonowanych operatorów.
BOS zasugerował, że proponowany podatek jest nieegzekwowalny i skutecznie wyeliminuje wszelkie potencjalne zyski dla operatorów zakładów na wyścigi konne, czyniąc rynek niestabilnym dla licencjonowanych firm.
„Jeśli zostanie wprowadzona opłata, a szwedzkie firmy hazardowe otrzymają licencje, może to negatywnie wpłynąć na penetrację szwedzkiego systemu licencjonowania”, pisze BOS.
„Możliwości pobierania opłat rynkowych od firm hazardowych, które nie mają szwedzkiej licencji, są bardziej prawdopodobne, gdy są mniejszymi firmami hazardowymi, więc zyskują one przewagę konkurencyjną nad szwedzkimi licencjonowanymi firmami hazardowymi, ponieważ te pierwsze mogą oferować niższe, a tym samym bardziej konkurencyjne ceny”, dodane stowarzyszenie handlowe.
„Zgadzamy się z zakończeniem dochodzenia w sprawie odrzucenia tej propozycji. Robimy to zarówno ze względów zasadniczych, jak i praktycznych” – powiedział prezes BOS Gustav Hoffstedt.
„Głównym powodem jest to, że nie możesz posiadać, a zatem nie pobierać opłat za informacje, które są dostępne dla wszystkich.
„Obejmuje to wyniki, które są często wykorzystywane w różnych typach zakładów. Praktycznym powodem jest to, że oferowana opłata rynkowa będzie równa całkowitym przychodom brutto z gier.
„Wszystko, co pozostanie po wypłacie wygranych zwycięzcom, będzie musiało zostać przeznaczone na pokrycie opłaty. Niewiele firm zajmujących się grami byłoby zainteresowanych działaniem w takim środowisku” – dodał Hoffstedt.